Ostatnie kilka dni upłynęły pod znakiem książki Z głębi
naszych serc, której autorem są kard. Robert Sarah i Benedykt XVI, choć
autorstwo papieża seniora usiłowano podważyć, a przynajmniej zbagatelizować.
Wściekły atak na Benedykta XVI, jakiego byliśmy świadkami – także w Polsce –
jest co najmniej zastanawiający, jeśli weźmie się pod uwagę, że publikacja
broni tradycyjnego nauczania Kościoła o celibacie księży. Potem pojawiły się
wiadomości, że Benedykt XVI nie jest tak naprawdę współautorem książki, choć
miał swój wkład. Jednym słowem przy okazji ataku na publikację zaczęło narastać
zamieszanie. A przy tym z kolei to kardynał Sarah coraz bardziej wyglądał jak
ofiara i tego ataku, i zamieszania w związku z rzeczywistym autorstwem Z
głębi naszych serc.
Z obroną kardynała pospieszył biskup Athanasius Schneider,
który pochwalił jego „heroiczny gest” i wyraził wdzięczność za jego głos w
sprawie celibatu księży. O oświadczeniu bp. Schneidera i jego obronie kard.
Saraha można przeczytać w tekście „Bp Athanasius Schneider: Książka kard. Saraha wzbudziła wściekłość piekła”.
Głos w sprawie publikacji Z głębi naszych serc zabrał
również włoski dziennikarz Antonio Socci, znany z ostrej krytyki obecnego
pontyfikatu. Według źródeł Socciego papież Franciszek miał być „wściekły” i
domagać się wycofania imienia Benedykta XVI z okładki książki. Jeśli informacje
Socciego byłby prawdziwe, to tłumaczyłyby one zamieszanie wokół publikacji.
Socci uznał też publikację za „trzęsienie ziemi”, gdyż jest ona jego zdaniem
przeciwstawieniem się protestantyzacji Kościoła, próby pójścia drogą, która
mogłaby się zakończyć dla katolicyzmu fatalnie. O tym można przeczytać w
artykulikach „Z głębi naszych serc. Antonio Socci: Papież Franciszek był wściekły z powodu wkładu Benedykta XVI” oraz „Antonio Socci: Książka kard.Saraha i Benedykta XVI wywoła trzęsienie ziemi”.

I na koniec coś o III wojnie światowej, a właściwie o
Eucharystii. Zdaniem kanadyjskiego księdza Marka Goringa przed wybuchem wojny
może nas uchronić pełne czci przyjmowanie Komunii św. Niestety coraz częściej
praktyka dowodzi, że jest z tym kiepsko. Także w Polsce, gdzie z jakichś
nieznanych przyczyn upowszechnia się zwyczaj przyjmowania Pana Jezusa na
stojąco i to w Kościołach, które mają balaski i żadnych przeszkód, by wierni
mogli przystępować do Komunii na kolanach. Z dzieciństwa utkwił mi w pamięci cały
ceremoniał, który towarzyszył przystępowaniu do przyjęcia Komunii św.:
zamykanie drzwiczek w balaskach, rozścielanie specjalnego obrusu na tychże
balaskach. Jako dziecko miałem świadomość niezwykłości i podniosłości tego
momentu. Było to niezwykle uroczyste. Czy tak zapamięta chwilę Komunii św.
dzisiejsze pokolenie? O wypowiedzi ks. Goringa więcej można przeczytać w artykuliku:
„Chcesz zapobiec III wojnie światowej? Przyjmuj Komunię świętą klęcząc”.
Photo by Duncan Kidd on Unsplash
Comments
Post a Comment