Jeśli ktoś jest rodzicem albo ma nim zostać i się zastanawia, czy dać dziecku smartfon, czy kupić mu nowy tablet, ile godzin pozwolić mu siedzieć nad urządzeniem surfując w sieci (godzinę, dwie, trzy?), czy może dać mu nieograniczony dostęp do treści internetowych (blokując tylko pornografię), czy dać urządzenie elektroniczne dziecku w wieku 2 lat, a może trzech lub czterech - ten koniecznie musi sięgnąć po książkę Bogny Białeckiej i Aleksandry Gil "Pomoc dziecku w cyberpułace. Poradnik dla rodziców", która ukazała się nakładem wydawnictwa "Eureka". W zasadzie w dzisiejszych czasach ta publikacja to tzw. "must-have": jest napakowana podanymi w przystępny sposób informacjami o działaniu urządzeń elektronicznych na rozwój dziecka, na kształtowanie się mózgu czy raczej na jego niszczenie. Wyjaśniają np., na czym polega uzależnienie od Internetu, co to jest zespół stresu elektronicznego i dlaczego dawanie dziecku smartfona, by siedziało cicho i grzecznie, nie jest najlepszym pomysłem. Autorki powołują się na badania naukowe, które niejednego rodzica mogą przerazić, a znający język angielski mogą zweryfikować to, co piszą, sięgając po publikacje z podanej bibliografii. Autorki, które zajmują się profilaktyką zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, udzielają też konkretnych rad radzicom. Szkodliwe działanie skądinąd niezwykłej technologii cyfrowej nie zawsze i nie do końca jest uświadamiane przez wielu dorosłych, którzy sami bywają uzależnieni od niej, jak od alkoholu. A co zrobić, gdy problemy zaczynają się już w dzieciństwie? Publikacja zawiera też kody QR, które umożliwiają skorzystanie z materiałów dodatkowych. Warto o lekturze tej książki pomyśleć nie tylko w związku z zaczynającym się rokiem szkolnym!
Jest już zapowiedź najnowszej książki abp. Fultona J. Sheena w moim przekładzie. Publikacja będzie nosiła po polsku tytuł W co wierzymy . Sam arcybiskup nazwał ją w tekście „encyklopedią” i faktycznie można ją czytać na wyrywki, by dowiedzieć się na przykład, czym są sakramenty albo co to są cuda, albo jaka jest nauka Kościoła o aniołach itp., itd. Moim zdaniem można też tę książkę określić jako „Mini wykłady o maxi sprawach”, by zapożyczyć tytuł od polskiego autora, gdyż faktycznie jest to zbiór krótkich tekstów o sprawach, które są istotne dla naszego życia, dla naszych relacji z bliźnimi i ze światem. Na przykład Sheen swoją „encyklopedię” zaczyna od fundamentalnego pytania o sens życia. Stąd książka nie jest przeznaczona jedynie dla katolików. Po tę publikację powinien sięgnąć tak naprawdę każdy, komu poważna refleksja nad życiem nie jest obca. Mogłaby ona nosić równie dobrze dziś prowokujący i jednoznacznie brzmiący tytuł „Twoje życie ma sens”. W oryginale książka w rzec...
Comments
Post a Comment